Witam wiosennie!!!
Dziś kolejna odsłona mojej zgadywanki. :) Życzę powodzenia!!!
"Jest na Ziemi jedno moje małe miejsce, gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej..."
Translate
niedziela, 27 kwietnia 2014
niedziela, 20 kwietnia 2014
Wesołego Alleluja i zgaduj-zgadula 3
Dziś króciutko – kochane życzę Wam samych radosnych chwil w
te Święta: aby naczynia same się pozmywały, rodzina była miła i życzliwa,
a zając bogaty i hojny. ;)
Wszystkiego najlepszego!
Niestety, nie będę się już zarzekać co do częstotliwości publikowania nowych zdjęć w zgaduj-zgaduli – mimo szczerych chęci ostatnio nie mam kiedy posiedzieć w necie. Ale cieszę się, że część Was nadal podejmuje wyzwanie i nie zraża się, że obrazki są nadal mało czytelne. Chodzi mi o to byście puściły swobodnie wodze wyobraźni – wszystko wyjaśni się już wkrótce. :)
I jeszcze parę słów do niektórych z Was –
Promyku: bardzo dziękuję za wzorek kotka! Mam nadzieję
wkrótce się do niego zabrać. :)
Piegucho: miło, że mnie odwiedziłaś. Katowice nie są takie
złe. J
Coraz bardziej się do nich przekonuję, zresztą to miasto nieustannie się
przeobraża. Rozumiem Twoją tęsknotę i mam nadzieję, że uda Ci się wkrótce wrócić
w rodzinne strony, choć by na chwilkę.
Renko: dziękuję za komplement o tej mojej pisaninie. Miło
wiedzieć, że komuś się podoba. :)
Iskierko, Efko: nie poddawajcie się, każda myśl co też to
może być jest cenna. :)
Wszystkim jeszcze raz: Wesołego Alleluja!!!
czwartek, 10 kwietnia 2014
Zgaduj Zgadula cz. 2 i tęcza nad Katowicami
Witam ponownie wszystkie uczestniczki zabawy jak i inne obserwatorki mojego bloga. Cieszę się, że pojawiły się nowe "twarze" wśród komentujących. ;) Pozwólcie jednak, że zwrócę się osobiście tylko do jednej z Was: Cathdragon - je suis tres contente de te voir sur mon blog surtout que je l'ecris en polonais. Bonne chance avec ma devinette!
Niestety z przyczyn technicznych (internet w moim katowickim lokum zawiódł) nie udało mi się wcześniej zamieścić nowego zdjęcia, ale już się poprawiam! :)
Muszę przyznać, że jedna z Was była już bardzo bliska rozwiązania zagadki. ;) Ale póki co zabawa trwa dalej - postaram się częściej publikować kolejne odcinki.
Przez ostatnie dwa tygodnie przebywałam w Katowicach (praca). Wciąż jeszcze uczę się tego miasta i nieustannie mnie zadziwia. Przede wszystkim zachwyca mnie ono ilością wróbli, które mieszkają na moim pięknym i zielonym osiedlu na obrzeżach Katowic, w tyglu między Chorzowem a Rudą Śląską. W Łodzi nie widziałam wróbelków dobre piętnaście lat - a tu jest ich mnóstwo. Jakoś tak te ptaszki zawsze mnie rozczulają. Zresztą muszę przyznać, że mieszkańcy mojego katowickiego osiedla bardzo o nie dbają: w wielu ogródkach pod blokami lub na balkonach widzę przygotowane karmniki - super! :)
To, co mi się bardzo podoba w "Kato" to także duża ilość skwerków z ławeczkami, na których można sobie przycupnąć na chwilę bądź na dłużej. :) W Łodzi czegoś takiego niestety nie uświadczysz - a szkoda. Zdumiewa mnie tylko ilość schodów - wszędzie niemal w przestrzeni miejskiej są schody: na ulicach, przy wyjściu z dworca , przed klatkami schodowymi bloków. I jeszcze zakręty. Gdzie się da - tam zakręt. To nawet zabawne i myślę, że stanowi o specyfice tego miasta. Zresztą przyznać muszę, że z okien biura, w którym pracuję rozciąga się wspaniała panorama Katowic i - w moim odczuciu - jest to miasto zbudowane na planie koła, otoczone łagodnymi pagórkami hałd (?). Ładnie to wygląda, zwłaszcza o szóstej rano, przy różowym, wiosennym poranku. :) A ostatnio po deszczu pojawiła się wielka tęcza, która - niczym wygięta cięciwa spajała sobą krańce tego miejskiego "okręgu". Wspaniały widok!
Ale cóż, Katowice nigdy nie będą Łodzią. :)
No, już nie rozgaduję się więcej, tak mnie jakoś naszło, pewnie przez tę tęczę. :) Poniżej obiecane zdjęcie. Powodzenia!!! :)
Niestety z przyczyn technicznych (internet w moim katowickim lokum zawiódł) nie udało mi się wcześniej zamieścić nowego zdjęcia, ale już się poprawiam! :)
Muszę przyznać, że jedna z Was była już bardzo bliska rozwiązania zagadki. ;) Ale póki co zabawa trwa dalej - postaram się częściej publikować kolejne odcinki.
Przez ostatnie dwa tygodnie przebywałam w Katowicach (praca). Wciąż jeszcze uczę się tego miasta i nieustannie mnie zadziwia. Przede wszystkim zachwyca mnie ono ilością wróbli, które mieszkają na moim pięknym i zielonym osiedlu na obrzeżach Katowic, w tyglu między Chorzowem a Rudą Śląską. W Łodzi nie widziałam wróbelków dobre piętnaście lat - a tu jest ich mnóstwo. Jakoś tak te ptaszki zawsze mnie rozczulają. Zresztą muszę przyznać, że mieszkańcy mojego katowickiego osiedla bardzo o nie dbają: w wielu ogródkach pod blokami lub na balkonach widzę przygotowane karmniki - super! :)
To, co mi się bardzo podoba w "Kato" to także duża ilość skwerków z ławeczkami, na których można sobie przycupnąć na chwilę bądź na dłużej. :) W Łodzi czegoś takiego niestety nie uświadczysz - a szkoda. Zdumiewa mnie tylko ilość schodów - wszędzie niemal w przestrzeni miejskiej są schody: na ulicach, przy wyjściu z dworca , przed klatkami schodowymi bloków. I jeszcze zakręty. Gdzie się da - tam zakręt. To nawet zabawne i myślę, że stanowi o specyfice tego miasta. Zresztą przyznać muszę, że z okien biura, w którym pracuję rozciąga się wspaniała panorama Katowic i - w moim odczuciu - jest to miasto zbudowane na planie koła, otoczone łagodnymi pagórkami hałd (?). Ładnie to wygląda, zwłaszcza o szóstej rano, przy różowym, wiosennym poranku. :) A ostatnio po deszczu pojawiła się wielka tęcza, która - niczym wygięta cięciwa spajała sobą krańce tego miejskiego "okręgu". Wspaniały widok!
Ale cóż, Katowice nigdy nie będą Łodzią. :)
No, już nie rozgaduję się więcej, tak mnie jakoś naszło, pewnie przez tę tęczę. :) Poniżej obiecane zdjęcie. Powodzenia!!! :)
czwartek, 3 kwietnia 2014
Zgaduj-zgadula
Witajcie!
Oto zapowiadana przeze mnie zabawa w zgaduj-zgadulę. Bez zbędnych wstępów podaję jej reguły:
1. W zabawie może wziąć udział KAŻDY BEZ WCZEŚNIEJSZYCH ZAPISÓW
2. Do zabawy można dołączyć w dowolnej chwili.
3. Mniej więcej co cztery dni będę publikowała zdjęcie z kolejnymi postępami prac nad pewnym haftem. Do zadań konkursowiczów/iczek należy jak najszybciej zgadnąć CO PRZEDSTAWIA TEN HAFT.
4. Wygrywa osoba, która jako PIERWSZA ODGADNIE w jaki wzór układają się moje krzyżyki. ;)
5. Imię/nick zwycięzcy/żczyni opublikuję na głównej stronie mojego bloga, po czym poproszę o adres korespondencyjny, coby nagroda " zbłądziła pod strzechy". :)
6. Zabawa trwa do pierwszej, właściwej odpowiedzi.
Gotowe? Zatem życzę powodzenia i miłej zgadywanki :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)