Translate

czwartek, 20 grudnia 2018

Świąteczne misie

Trochę na przekór temu, że mi się nic nie chce, choć święta za pasem i czasu na leniuchowanie nie ma, pomyślałam, że misie będą motywacją do pracy. :)
A tak na serio - miały być cztery misie, ale niestety nie wyrobiłam się z czasem i zostały tylko trzy. Trochę jak trzej królowie. Na razie pilnują mojej choinki i wprowadzają świąteczny nastrój. Niedługo będą delektować się zapachem przygotowywanych potraw, gdyż choinka stoi tuż obok wejścia do kuchni. :)








Jak u Was przebiega operacja "świąteczne szaleństwo"? Ja już mam za sobą część zwaną "sprzątanie", dziś odsłona druga "zakupy" a od soboty "gotowanie"... W sumie te trzy części to trochę jak te trzy misie. :)
Jeśli cała operacja przebiegnie u mnie sprawnie i pomyślnie, to może przed sylwestrem pojawi się czwarty miś?

wtorek, 11 grudnia 2018

Amigurumi - kocurek

Pan Wilk, przyjęty bardzo życzliwie ośmielił mnie do prezentacji mojego kolejnego amigurumi, którym w zasadzie jest poprawiony pierwszy wzór jaki nawinął mi się na szydełko. :)
Oto Pan Kotek en face:


i z profilu:


Mimo, że nie jest to skomplikowany wzór to jednak za pierwszym razem miałam z nim trochę kłopotów. Wiadomo - łapy niewprawne w manewrowaniu szydełkiem więc najprostszy półsłupek potrafi być Mount Everestem. Nierówności, uciekające znaczniki, pomyłki w liczeniu, prucie... Możecie więc sobie tylko wyobrazić jaki mi wyszedł koszmarek za pierwszym razem. Aby więc się zrehabilitować a przy okazji poćwiczyć, zrobiłam drugie podejście. Tym razem poszło już łatwiej. :)
Pracuję teraz nad nowymi, znacznie bardziej (jak dla mnie) skomplikowanymi postaciami, którymi mam nadzieję niedługo się pochwalić. 
Mam też nadzieję wrócić na początku przyszłego roku do paru hafcianych UFOków, które leżą w kącie i płaczą za światłem dnia, więc też się będę nimi chwalić, gdy przyjdzie czas.

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Amigurumi - wilk

Od jakiegoś czasu mam okazję i przyjemność dzielić swoją pasję z koleżanką z pracy. To dzięki niej weszłam w magiczny świat Amigurumi, do którego przymierzałam się od dłuuuugiego czasu.
Oto pierwsze wyniki. A w zasadzie drugie. :)
Pierwszym, testowym amigurumi był kotek, ale jako, że nie uważam tego debiutu za zbyt udany, nie będę go publikować.
Za to z czystym sumieniem chwalę się moim drugim amigurmi - proszę Państwa, poznajcie Pana Wilka. :)



Muszę przyznać, że na dobre połknęłam bakcyla szydełkowych maskotek więc pewnie pojawi się wkrótce więcej zdjęć. :)
Aga, dzięki wielkie za nasze robótkowe soboty. :) 

Ponieważ mamy grudzień, a jest to czas podsumowań, musze przyznać, że jeśli chodzi o handmade w tym roku miałam okazję do intensywnego rozwoju. :) Tkanie, szydełkowanie, szycie ręczne strojów rekonstrukcyjnych... Działo się. :)

Mam nadzieję, że 2019 także będzie dla mnie owocnym rokiem jeśli chodzi o rękodzieło oraz, że uda mi się ożywić mojego bloga, którego do tej pory traktowałąm bardzo po macoszemu.
Rok 2019 z pewnością będzie dla mnie rokiem kolejnych rewolucji i mam nadzieję, że będą one owocować wyłącznie pozytywnymi wydarzeniami. :)