Prosił, prosił aż uprosił. Dwa wieczory i jest. Człowiek z Żelaza, albo po zagranicznemu: Iron Man (świeżo z szydełka zdjęty):
Nie wiem czy też macie w domu fanów Marvela, a jeśli tak to miejcie na uwadze, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Po wytworzeniu tegoż oto (proto)typa zostałam uświadomiona (po szaleńczym ataku szczęścia ze strony mojej drugiej połówki), że to dopiero pierwszy Iron Man z serii, bo jest około 45-ciu rodzajów zbroi no i oczywiście on chce je wszystkie, a poza tym gdy będę robić kolejnego Iron Mana z serii to go podrasujemy i mój połówek wstawi ledy, żeby jego Iron Man świecił...
Nie wiem czy śmiać się czy płakać...
A swoją drogą.. Tylu super bohaterów Marvel wyprodukował, a nie ma ani jednego Człowieka z włóczki. Yarn Man - to brzmi dumnie. Mógłby mieć np zabójcze szydełka, albo druty na plecach tak jak Deadpool ma swoje noże.
Póki co jestem ja jedna, Crochet Woman no i Człowiek z Żelaza - jeden z 45-ciu - patrzy na mnie z półki przy suficie i czuwa nad moim bezpieczeństwem i zdrowiem. Szkoda, że nie psychicznym...
jaki słodziak :) u mnie póki co tylko fani psiego patrolu :D ale jeszcze nie umieją na tyle mówić żeby zamawiać takie projekty :)
OdpowiedzUsuńHaha, no to masz szczęście kochana, celebruj je póki nie mogą wyrażać roszczeń:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO bziu! Ja mam w domu fanów Iron Maden. Myslę, że jednak wolą słuchać ich pieśni nad pieśniami, niż przytulać.
OdpowiedzUsuńAle z małżonkiem fajnie się uzupełniacie.
p.s kurczę nie mam pojęcia kto to Marvel ani Iron Man. To duży błąd??? W domu nie bedę pytać, bo a nuż wpadnie im do głowy pomysł na Człowieka z włóczki?
No, przy Iron Maden to co najwyżej groziłoby Ci zrobienie szydełkowej gitary. :D Marvel to chyba nazwisko twórcy serii komiksów o różnych superbohaterach - ostatnio filmowane są one na potęgę i głównie polegają na tym, że superbohaterowie robią wielką demolkę wybranego miasta by pokonać antybohatera. Mnie osobiście aż skręca na widok tych głupot ale co robić jak mój połówek lubi... Ja z radością oglądam tylko Deadpoola z tej serii za jego czarne poczucie humoru. Także myślę, że to nie błąd, że nie znasz. To raczej błogosławieństwo. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajny, wesoły post :) Człowiek włóczka ;) rewelacyjny! Córka moja dla odmiany poszła w opasce którą jej zrobiłam do szkoły i obiecała pięciu koleżankom, że im zrobi (czytaj mama zrobi) takie same! :) No i trzeba rękawy zakasać!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że post się podoba.Nie ma się co dziwić, że opaska się spodobała bo jest śliczna. Trzymam kciuki za pracę nad opaskami dla koleżanek córki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten włóczkowy stworek 😊
OdpowiedzUsuń