Wiem, że już dawno po tym anglosaskim święcie, (od którego zresztą stokroć wolę nasze swojskie, słowiańskie Dziady), ale jak to zwykle u mnie bywa, nie wyrobiłam się z wykonaniem haftu na czas. Koci wampirek urzekł mnie absolutnie. Wbrew wszelkim doktrynom wierzę głęboko, że zwierzaki też mają duszę i na tamtym świecie spotkamy się z nimi ponownie. A w przekonaniu tym utwierdza mnie zwłaszcza moja obecna podopieczna, która ma tyle ludzkich cech, że to aż dziwne. Na przykład gadulstwo. Moja kotka ma zdanie na każdy temat. I zawsze musi mieć ostatnie słowo. Swoje wypowiedzi intonuje zresztą niemal identycznie jak ludzkie zdania. Gdyby jeszcze nauczyła się polskiego, mogłybyśmy wieść naprawdę ciekawe dyskusje. ;)
Ale mimo wszystko nie wpadłabym na to, że zwierzaki też mogą powracać zza grobu. Chociaż, znaleźć na wycieraczce w pochmurną, listopadową noc takie zbłąkane, kocie wampirzątko nie byłoby chyba traumatycznym przeżyciem. ;) O ile oczywiście wysysałoby krew myszy i szczurów, a nie potencjalnego właściciela.
No i ciekawe czy koci wampir też umiałby zmieniać się w nietoperza...
Hafcik śliczny - kot to kot, wampirek czy nie wampierk - tylko kochać je wypada, bo to stworzenia niesamowite! Jesli chodzi o gadajace koty, to mój ukochany gaduła, który tak jak Twoja kotka mniał zdanie w każdej sprawie już nie żyje:(
OdpowiedzUsuńTen który mi pozostał, ma coś do powiedzenia tylko w porze swojego obiadu.., a malutka nastepczyni tego nieżyjacego dopiero się głosowo wyrabia, zobaczymy jak się rozwinie:)
Pozdrawiam!
Przykro mi z powodu braku gadułki wśród nas, ale jestem pewna, że niedługo następczyni godnie wypełni tę bolesną lukę... Przecież nie od dziś wiadomo, że to kobitki mają najwięcej do powiedzenia. I to na każdy temat. ;) Pozdrawiam ciepło.
Usuńciekawy wzorek :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie urzekł od pierwszego wejrzenia. Pochodzi z Cross Sticht Collection. Pozdrawiam!
UsuńSłodziak malutki :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńSorki za pytanie, ale skąd wiadomo, że to wampirek?... Wiem, o czym piszesz, bo nasz Tygrys też straszna gaduła.:)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu nie widać za dobrze (urok robienia zdjęć aparatem z telefonu) ale ma takie malutkie kiełki. ;)
UsuńJaki słodki a nazwą podbiłaś moje serce. Matko Ty to masz pomysły- oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, także za docenienie nazwy. ;) Pozdrawiam!
UsuńDziękuję. Gdybym wiedziała jak bardziej uwidocznić to wyróżnienie, to bym to zrobiła. ;) Dziękuję serdecznie raz jeszcze.
OdpowiedzUsuń